Co sądzą o Visual Kei sami muzycy?

Inaczej mówiąc, przedstawiam Wam opinie ludzi którzy żyją tym stylem na co dzień : porównując kiedyś i dziś.


Mimo, że Visual Kei przez lata które istniał niezwykle się rozwinął i zmienił to wbrew pozorom nie wzbudza wśród „ojców” dumy. Dlaczego? I co o tym sądzą sami zainteresowani czyli młodzi artyści z tej sceny?  [przy każdym zespole/imieniu będę pisać rok wejścia na scenę muzyczną aby się zorientować którą stronę barykady miej więcej będą prezentować jednak trzeba wziąć jesz pod uwagę to, że nie raz Ci muzycy grali kilka lat wcześniej w malutkich kapelach które nie osiągnęły sukcesu i się rozpadły]. W kilku komentarzach można szybko zrozumieć co nie podoba się starym muzykom w nowych bandach, np. Kirito [1994] , wokalista Pierrot i Angelo kiedyś powiedział: "Teraz to jest bardziej jak ludzie ubierający się w określony sposób, ponieważ chcą być Visual Kei lub chcą szukać Visual Kei. Robią to, aby wyglądać jak inni zamiast robić to aby wyglądać inaczej. To jest oczywiście bardzo różne od tego co było dziesięć lat temu." Zdanie to podziela także choćby Kyo z Dir en greya [1997] mówiąc wprost  „[…] Każdy zespół Visualowy wygląda niemal tak samo. [...] „ Sugizo [1986] członek legendarnego Luna Sea i X-Japan także negatywnie wypowiada się o Visual Kei choć na koniec odrobinę osładza swoją wypowiedź :  „Przykro mi, ale nie zwracam uwagi na większość działających obecnie zespołów czy grup Visual Kei.[…] Nie czuję żadnej presji *aby poznawać jakieś zespoły*. Na japońskiej scenie muzycznej znajduje się wiele formacji Visual Kei, ale ich muzyka nie wydaje mi się interesująca. Nie potrafią osiągnąć dobrego brzmienia i muzyka stanowi dla nich bardziej hobby. Nie potrafię wyczuć ich dusz w ich muzyce, ale kilku artystów jest świetnych! Chciałbym się z nimi zaprzyjaźnić jako z muzykami.” Lecz takie komentarze to nie jest tylko i wyłącznie domena starych wyjadaczy bowiem podobnie do nich myśli np. gitarzysta BLOOD i GPKISM Kiwamu [2002]: „Cztery lata temu byłem rozczarowany sceną Visual Kei i podczas wywiadów odpowiedziałem na wiele pytań z tym nastawieniem. Było dużo stereotypowych grup. Ciężko było mieć pasję, działając na tej scenie, toteż opuściłem ją i zająłem się sceną industrialną.” Także Miyavi[1999] mimo, że nie raz z chęcią i ciepłem wspomina VK a także zawsze marzył o stworzeniu odrębnej gałęzi tego stylu mówi z niezadowoleniem o tym co się dzieje : „[…]zespoły Visual Kei zaczynają wyglądać tak samo. Nie podoba mi się to.[…]”. Ale co by tu nie mówić ilu jest ludzi tyle zdań i z pewnością znajdzie się ktoś znajdujący się już na tej scenie długi czas i będący całkiem usatysfakcjonowany jej stanem. Jednak chyba takich osób jest bardzo mało ponieważ mimo długich poszukiwań nie znalazłam nic poza kilkoma wymijającymi komentarzami typu „to bardzo miłe uczucie gdy możemy być przykładem dla młodych zespołów”. Muszę przyznać, że to dosyć przykre lecz w tych słowach jest wiele prawdy. Ostatecznie wszystko można podsumować prostym cytatem wypowiedzi  Dynamite Tommy [1985] „Nie sądzę aby nasze Visual Kei ciągle istniało”. Jak się nad tym zastanowić to nie tylko wizualnie lecz także muzycznie a być może tak jak zasugerował to Sugizo zmieniło się coś głęboko w środku tego stylu więc łatwo zgodzić się z Tommym, że styl który stworzyli nie tyle ewoluował co dał początek czemuś zupełnie nowemu o tej samej nazwie. Natomiast młodzi muzycy wypowiadając się o Visual Kei wydają się być bardzo zadowoleni w przeciwieństwie do swoich seniorów. Bardzo prawdopodobne, że nie chcą przyznać, że VK którego są częścią ma wady możliwe także, że po prostu przymykają na nie oko lub faktycznie nie widzą problemu, ostatecznie coś ich urzekło w tej scenie skoro zdecydowali się na właśnie ten styl. Jednak jak wybrnąć od niewygodnych pytań o powtarzalność? Najczęściej jest to pójście w zaparte o swojej inwencji twórczej np. na pytanie o porównywanie stylistycznie do Hizakiego z Versailles i Takeru, Yohio [2012] odpowiada: „To bardzo zabawne być porównywanym ze swoimi znajomymi, rzeczywiście. Czerpię inspirację dla mojego stylu zewsząd i znikąd. Moja sukienka ma „dotrzeć do nieba”. Mini album został zaprojektowany przeze mnie i sewstress. Nie jestem pewien skąd moja inspiracja pochodzi ale wszystko co chcę nosić pochodzi z mojej głowy.” Oczywiście możliwe, że Yohio jak i wielu innych naprawdę starają się tworzyć coś wyjątkowego ale powiedzmy sobie szczerze, w rozbudowanym Visual Kei trudno o brak powtórzeń a już na pewno nie można wmówić nikomu, że żaden muzyk nie zainspirował się nigdy jakimkolwiek drugim. Gorzej gdy dane zespoły faktycznie nie mają pomysłu na siebie i chcą ślepo podążać danym nurtem. Niestety trudno jednych od drugich odróżnić ponieważ co mieliby powiedzieć muzycy pytani o indywidualność? „Tak, faktycznie wyglądamy jak 100 innych zespołów i nie mamy do zaoferowania nic nowego”? Chyba naprawdę bym polubiła zespół który nie bał by się powiedzieć tak szczerze na swój temat. xD Istnieją także przypadki zespołów już dobrze znanych na scenie a mimo to dalej mało twórczych. Wtedy na wszelkie zarzuty o podobieństwo można odpowiedzieć dosyć lekceważąco, w stylu „nie obchodzą nas inne zespoły” itd. A dodatkową linią obrony jest forma pytania ponieważ, nawet jeżeli zespół nie jest wcale lepszy od masy innych a mimo to udało mu się wybić np. dzięki wytwórni to pytanie brzmi „wiele innych zespołów ma styl podobny do was” a nie „macie podobny styl do wielu innych zespołów” tak jak to by brzmiało przy wywiadzie z nie tak popularnym bandem. Na szczęście można się pocieszyć, że całkiem spora liczba zespołów po jakimś czasie odnajduje swoje indywidualne miejsce na rynku i faktycznie tworzy (wizualnie i/lub muzycznie) coś wyróżniającego ich od innych. Lecz czasem można zauważyć wtedy ciekawą zależność. Gdy ponownie ich się spyta co sądzą o Visual Kei nie trudno o nieprzychylne komentarze.      

A co Wy sądzicie o obecnej scenie Visual Kei? Wolicie tę starą czy nową? 
______________________________________________________
źródła:

Lolita Fashion

Czyli co nieco o "laleczkach" z Japonii.



 Jest to moda uliczna i subkultura japońska zapoczątkowana w latach 80, w której podstawą są stroje inspirowane epoką wiktoriańską i rokoko co w praktyce [przynajmniej w większej części przypadków] oznacza dziewczęta przypominające porcelanowe lalki obleczone w koronki, bufki, podkolanówki, kapelusiki i kokardki prezentujące niewinność i dziewczęcość. Styl ten jednak posiada wiele odłamów i nierzadko ulega wpływom obecnej kultury oraz trendom aktualnej mody. Teoretycznie Lolita Fashion jest prezentowany przez kobiety jednak równie dobrze mogą go wykonywać crosdresserzy (np. Mana) lub chłopcy odwołujący się do stylu Ouji, Dandys lub po prostu gotyku. Do roku 2000 styl ten ograniczał się do najprostszych, podstawowych styli jak Gothic, Kuro czy Shiro Lolita a także nie był znany szerszemu gronu jednak za sprawą mody na Visual Kei i takich zespołów jak Malice Mizer uzyskał rozgłos. Szczególny wkład miał tu Mana, gitarzysta Malice Mizer, reprezentant Elegant Gothic Lolita który nie tylko sam nosił się jako Lolita ale także założył własną markę która niewątpliwie przyczyniła się do rozwoju tego stylu. Od roku 2000 Lolita Fashion zaczęło się rozrastać i zmieniać osiągając efekt który możemy podziwiać dzisiaj nie tylko w Japonii lecz także już na całym świecie. W większości przypadków bycie Lolitą oznacza ubieranie się w odpowiednie stroje w wolnych chwilach jako hobby jednak istnieje grupa osób które praktykują bycie Lolitą na co dzień i nie ograniczają się do samych stroi. W takich wypadkach styl ten przemienia się w sposób życia. Dziewczęta/kobiety otaczają się pięknymi rzeczami w odpowiednim stylu a także interesują się typowo kobiecymi zajęciami typu haftowanie czy pieczenie a popołudniowa herbatka z przyjaciółkami w ogródku to zapewne konieczność i tradycja.
Podkategorie: Gothic Lolita, Sweet Lolita, Country Lolita, Classic Lolita, Shiro Lolita, Kuro Lolita, Ero Lolita, Guro Lolita, Punk Lolita, Hime Lolita, Sailor Lolita, Qi Lolita itd.
Tych podgrup jest naprawdę dużo więc można by wymieniać w nieskończoność a w dodatku niektóre ze styli dzielą się na jeszcze różne rodzaje więc nie trudno się pogubić jednak obiecuję co jakiś czas opisywać podgrupy Lolita Fashion.  
 Podoba wam się taka moda? ^^

O nierównym traktowaniu CN Blue i FT Island


A także po prostu o złym podejściu wytwórni do zespołu.


Ostatnimi czasy natknęłam się na przetłumaczony list pewnej fanki FT Island [ niestety ale żeby dobrze zrozumieć ten post trzeba przeczytać artykuł  na którym będzie się opierać lub chociaż dla ogólnego zarysu sprawy punkty 5, 9, 11, 13, 18, 22, 23, 28 : http://sobiepop.blogspot.com/2013/04/nierowne-traktowanie-ft-island-i-cn_28.html ] o którym chciałam choć odrobinę wspomnieć. Czemu? Ponieważ zszokował mnie i jak sądzę zadziwi jeszcze nie jedną fankę/fana k-popu bowiem do tej pory większość jest przekonana, że to FT Island jest wiodącym prym zespołem a CN Blue stoi w ich cieniu. Natomiast prawda wydaje się być zupełnie odwrotna, którą potwierdził nawet sam Hongki, mówiąc, że FT Island jest szczurem laboratoryjnym dla CN Blue. Może to nie byłoby szczególnie dziwne zakładając, że ich wytwórnia zaryzykowała stworzeniem zespołów z żywymi instrumentami i po prostu muszą „wybadać teren” ale traktowanie ich jak jest to opisane w liście jest nie dość że oburzające to jeszcze wręcz… nielogiczne. Bo czy wytwórnia nie powinna dbać o rozgłos dla zespołu, jego dobry wizerunek itd. aby zarobić więcej dla siebie? Kolejną rzeczą jest traktowanie chłopaków jak przedmioty ale to już chyba chleb powszedni w świecie k-popu, że młodzi ludzie są wykorzystywani do granic możliwości i tego się nie uniknie w żadnym zespole, więc nie będę się nad tym rozwodzić, po prostu to naprawdę przykra sprawa. W liście zawarte były także podpunkty które miały za złe wytwórni, że to co zarobiło FT Island zostało wydane na promocję dla CN Blue jednak osobiście jestem zdania, że to dosyć… oczywiste i naturalne. Większość zysków z zespołów trafia właśnie do wytwórni która przecież za te pieniądze [ między innymi] musi promować owe bandy. To koło zamknięte istniejące w każdej agencji np. za czyje pieniądze EXO miało tak niesamowity debiut? Za te zarobione poprzez starsze zespoły a gdy i oni zarobią znów gotówka przepłynie to samo koło i choć w jakiejś części zwróci się w ponownym combacku, jakiejś promocji, itd., ich, czy też innego zespołu. Ostatecznie jednak mimo wszystko na listach daum cafe to ciągle i zdecydowanie FT Island prowadzi i w odczuciu wielu ludzi to właśnie oni są tymi „lepszymi”. Co powoduje właśnie taki stan rzeczy a nie inny? Odpowiedź na to pytanie pozostawiam każdemu z osobna ponieważ można mieć inne spojrzenie na sprawę jak i same zespoły. A co sądzicie o samym liście i nowinach jakie w sobie przekazuje?   

____________________________________________________________
Na koniec chciałabym przeprosić za brak wpisu w poprzednim tygodniu ale byłam na dłuższym wyjeździe bez dostępu do komputera i internetu.